Łaziłęm sobie po górach gdy nagle usłyszałem krzyk. To był krzyk Lireni . Pobiegłem za głosem i zauważyłęm tylko medalion . NIe
było śladów ani nic.
- została porwana heh - pobiegłe za węchiem. Znalazłem grupkę liczącą 15
wilków z zawansowanych technik walk i magii nie miała szans . Warczała
ze strachu .
- ej moge się przyłączyć
- co ? nei spadaj
- no trudno - użyłęm magii i moje oczy zmieniły się :
Oczy błysneły i piorun w każdego z nich walnął i rozwalił ich na ząsteczki atpomowe .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz